Przyjaciółka powiedziała mi, że powinnam pisać tłumaczenia postów na angielski, ponieważ, jeżeli na bloga wchodzi ktoś z zagranicy, to nic nie rozumie. Doszłam do wniosku, że w sumie to dobry pomysł i jakiś sposób, żeby trochę poprawić swój angielski :) Tak więc postaram się dodawać krótkie tłumaczenia, może nie wszystkich, postów. Z góry proszę o wybaczenie wszystkich błędów. :)
My friend told me that I
should start writing translations of my posts in English, because if somebody
from another country is visiting my blog, understands nothing. At least I realized
that's good idea and some way to make my English better. So, I will try to add
some short translations of posts, but maybe not of every of them. Please,
forgive me mistakes that I'm surely going to make. :)
Dzisiaj wreszcie skończyłam swoje pierwsze XVIII wieczne
buty. Właściwie nie są historycznie poprawne, mają klejone podeszwy, ale nie
wyglądają najgorzej. Spinki udało mi się kupić przed świętami Bożego Narodzenia,
kiedy u American Duchess była 50% przecena na wszystkie dodatki, więc zamiast
jedną parę, kupiłam dwie. :)
Today I finally ended my first 18th
century shoes. They aren’t very historical accurate, they have glued soles, but
don’t look so badly. Buckles I had bought just before Christmas, when at
American Duchess was 50% sale for every accessory, so instead of buying one pair
I bought two. :)
Buty mają drewniane obcasy, zrobione w wakacje przez mojego
Dziadka.
Shoes have
wooden heels made by my Grandpa during the summer holidays.
A tak wyglądało ich robienie.
That's how my work looked.
Górę buta zszyłam z wewnętrzna podeszwą, w której wcześniej zrobiłam dziurki za pomocą gwoździa.
The upper is stitched with inner sole in which I had made holes using nail and hammer.
Potem przykleiłam obcas.
Then I glued heel with insole.
Później przykleiłam zewnątrzna podeszwę.
After that I glued insole and heel with outsole.
A oto efekt.
And here's the effect.
I na koniec buty z nogami :)
And at the end, shoes with feet in. :)
Są świetne! I obcasiki - masz zdolnego dziadka! :) No i oczywiście zazdroszczę oryginalnych spinek od AD ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOjej, ale zazdroszczę Ci butów i dziadka! Piękne są :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZrobiłaś to! Brawa za odwagę i brawa dla dziadka za obcasy :) Buty, jak na pierwsze, wyszły świetnie.Aż mnie kusi, by też spróbować, ale pewnie znów skończę z przeróbkami :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Spodziewałam się, że będzie trochę trudniej je zrobić :) Właściwie największym problemem był wykrój i wycięcie podeszwy. Chociaż gdyby je zrobić poprawnie z przyszywanymi podeszwami to na pewno byłoby to o wiele trudniejsze.
UsuńMarylou, wyglądaja świetnie! Ten materiał od razu budzi skojarzenie z XVIII wiekiem. A powiedz, pończochy też są od AD? Widać, że mają idealną grubość, nie to, co te ślubne, których ja używam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Prawdę powiedziawszy, są to rajstopy, które zawsze używam. Na pończochy od AD miałam wielką ochotę, jednak i to i spinki dość wyczerpałoby mi budżet. Pończochy planuje sobie uszyć, jak znajdę jakąś fajną dzianinę :D
UsuńSuper buty! Zazdroszczę bardzo! Największym problemem u mnie są buty, ale Ty świetnie sobie poradziłaś. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Eh, buty to taka podła część garderoby, ciężko zrobić, mało widoczne, ale jak nie pasują to właśnie je widać.;)
UsuńAż nie chce się wierzyć, że coś takiego można wyczarować (niemal) samodzielnie, w dodatku we własnym domu! Zazdroszczę zapału do pracy, też chciałabym tak zabierać się za ważne dla mnie sprawy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam.
Najważniejsza jest motywacja:) chociaż ja akurat mam głupi zwyczaj odkładania dużej ilości rzeczy na później. Niestety.
UsuńŚwietne! Wyglądają bardzo historycznie, a przynajmniej jak dla mnie. Dziadek jest nieoceniony. :)
OdpowiedzUsuńHello Marylou!
OdpowiedzUsuńYour shoes are fabulous! Your Grandfather is so wonderful to have made the heels of your shoes! You have done an awesome job on them...I am so very impressed with anyone who can make their own shoes!
Blessings!
Gina
Thank you very much!
UsuńBlessings!